Coach personalny

o mnie

Marta Monika Czepukojć – life-coachka

Pracuję z liderkami, specjalistkami, przedsiębiorczyniami, pomagając im odblokować to, co powstrzymuje je przed realizacją tego, czego dla siebie pragną w życiu zawodowym i osobistym.

Towarzyszę im w czasie „przejścia” – pożegnania starego i otworzenia się na „nowe”. Tworzę przestrzeń pod transformację tego, co już im nie służy oraz osadzenie w  ich zasobach, po to aby z lekkością łączyły swoją karierę z życiem osobistym, wyrażając to, co  w nich najbardziej autentyczne. 

Posiadam 16 letnie doświadczenie pracy z ludźmi indywidualnie i grupowo. Pracowałam  z liderkami i specjalistkami w korporacjach oraz organizacjach publicznych. Szkoliłam przyszłe  trenerki i coachki i przedsiębiorczynie w ramach projektów dotowanych z UE oraz pracując na uczelniach wyższych.
Masz możliwość spotkać się ze mną na sesji indywidualnej coachingu online lub w gabinecie w Gdyni.

Zapraszam:

Dowiedz się więcej o spotkaniach z medytacją oraz o grupowym Programie szkoleniowo-coachingowym: Uwolnij swój potencjał.   

Zobacz, co mówią o mnie osoby, które zatrudniły mnie: REFERENCJE

Uważnie i czule wracam do Siebie. Wyrażam w swoim życiu to, co dla mnie ważne i autentyczne. 

Moje podejście

Pracuję w podejściu holistycznym, łącząc coaching z pracą z ciałem i medytacją. 
Masażu Shiatsu uczyłam się w European Shiatsu School – Polska. Posiadam Certyfikat Bodyworkerki Shiatsu oraz ukończyłam pierwszą część szkolenia terapeutycznego.
Coachingu uczyłam się w Erickson Coaching International, Wszechnica UJ oraz od doświadczonych praktyków w latach 2004-2012.
Moja praca jest poddawana systematycznej superwizji przez doświadczoną coach i superwizorkę, która łączy podejście systemowe z psychologią i duchowością.
Od 2009 roku mam kontakt z praktyką medytacji. Uczestniczę systematycznie w tzw. retritach (odosobnieniach medytacyjnych).
Moje podejście łączy pracę z umysłem, ciałem, emocjami i duchem. Jej celem jest zbalansowanie przepływu energii życiowej i uaktywnienie jej przepływu, po to abyś mogła cieszyć się sobą, swoim życiem.

“Tell me,
what is it you plan to do
with your one
wild and precious life?”
Mary Oliver

„Powiedz mi,
jaki jest Twój plan
na to Twoje
jedyne, dzikie i bezcenne
życie?”
Mary Oliver

Moje doświadczenia

Marta Monika Czepukojć – life-coachka, bodyworkerka, edukatorka

W latach 2004–2007 uczyłam umiejętności miękkich, współpracy zespołowej oraz zarządzania zespołem specjalistów, menedżerów oraz dyrektorów pracujących w korporacjach oraz instytucjach publicznych (ponad 1000 osób).
Po uzyskaniu międzynarodowego certyfikatu w zakresie treningu, uczenia się i rozwoju(Edexcel i BTEC Professional Qualifications, Wielka Brytania) prowadziłam przyszłych trenerów biznesu w ramach projektu Akademia Mistrzów Treningu (2009–2014). W ramach prowadzonych przeze mnie zajęć i superwizji wsparłam ponad 500 osób w rozwijaniu posiadanych mocnych stron, przekraczaniu posiadanych ograniczeń oraz zdobyciu wiedzy merytorycznej, metodologicznej oraz dotyczącej procesów grupowych. W 2011 r. ukończyłam The Art and Science of Coaching we Wszechnicy Uniwersytetu Jagiellońskiego (Erickson College International) – Program akredytowany przez ICF (International Coach Federation). W latach 2011–2015 głównymi odbiorcami prowadzonego przeze mnie coachingu byli liderzy i liderki oraz kobiety, które pragnęły zmienić swoje życie na lepsze.

Ukończyłam kurs „Mindfulness – based approach to Spiritual Emergency”, Breathworks, Great Britain (2012), przygotowujący do pomagania innym w sytuacjach kryzysowych oraz przeszłam przez szkolenie pracy z ciałem według Japońskiej sztuki masażu, Shiatsu European Shiatsu School (2015).

W latach 2007–2018 prowadziłam zajęcia oraz superwizje dla przyszłych coachów (coachek)  i trenerów (trenerek) na dwóch uczelniach – Wyższej Szkole Europejskiej im. ks. Józefa Tischnera w Krakowie oraz w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej w Sopocie.

Odbyłam dwie podróże do północnej części Indii, do Ladakh, gdzie spotkałam się z praktyką medytacyjną. Od 2009 r. praktykuję medytację. Natomiast od 2012 r. systematycznie uczestniczę w tzw. retritach (czyli odosobnieniach medytacyjnych) i studiuję buddyzm.

W 2017 r. stworzyłam autorski model pracy coachingowej: 7 Kroków ku Sobie, który w 2017 – 2018 r. pomógł ponad 100 osobom.

Aktualnie pracuję z liderkami, specjalistkami, przedsiębiorczyniami, pomagając im odblokować to, co powstrzymuje je przed realizacją tego, czego dla siebie pragną w życiu zawodowym i osobistym. Pomagam im przetransformować to, co już im nie służy i nie działa oraz wzmocnić siebie w swoich  zasobach, po to aby z lekkością łączyły swoją karierę z życiem osobistym i osiągały, to po co są stworzone.

W swoim potencjale
Pamiętam ten moment, kiedy po raz pierwszy uczestniczyłam w warsztatach interpersonalnych na Socjologii UG. Miałam 21 lat i była późna jesień. Zajęcia prowadziła Renata. To właśnie wtedy, poprzez uświadomienie sobie tego, w jaki sposób świadomość siebie, kontakt ze sobą i jakość mojej komunikacji wpływa na budowane przeze mnie relacje oraz generalnie na jakość mojego życia. Poczułam, że to, co pragnę robić, to facylitować pozytywne, transformujące zmiany u innych ludzi.  Odkryłam, że posiadam spore możliwości oraz talenty, które mogę wykorzystać w pracy z ludźmi, aby byli oni szczęśliwsi, aby ich jakość życia wzrastała.

Przełożenia marzenia na real
W 2004 roku rozpoczęłam pracę jako młodsza trenerka w firmie szkoleniowej, która specjalizowała się we wspieraniu menedżerów i specjalistów w rozwijaniu kompetencji miękkich oraz zwiększaniu skuteczności zarządzania zespołami. Na spotkanie rekrutacyjne dostałam się przez okno – dzwonek w drzwiach firmy przestał działać. Ze względu na to, że przez kilka lat trenowałam wspinaczkę sportową, nie był to dla mnie problem, a i kreatywności nigdy mi nie brakowało.

Zaczęłam szkolić się w kierunku trenera biznesu pod okiem mojego pierwszego szefa, który dziś jest moim bardzo dobrym przyjacielem i buddystą. Od początku mojej działalności zawodowej – w sposób naturalny tworzyłam przestrzeń pod wydobywanie z ludzi tego, co w nich najlepsze. Wspierałam ich w odkrywaniu ich potencjału, w zwiększaniu wiary w siebie i rozwijaniu umiejętności miękkich.  To był niesamowity czas wielu godzin treningu i konkretnej, satysfakcjonującej pracy.

Rozwijam się – jestem szczęśliwa
Pierwsze lata rozwoju w roli trenera (trenerki) były pasjonujące, ale i wymagające. Zdarzało się, że realizowałam osiem szkoleń w miesiącu, większość z dala od domu. Równocześnie do roli trenerki doszła rola koordynatorki szkoleń oraz osoby odpowiedzialnej za sprzedaż. Współtworzyłam zespół trenerów, projektowałam programy szkoleniowe. Byłam odpowiedzialna za przeprowadzenie identyfikacji potrzeb szkoleniowych, przeprowadzanie szkoleń,  ewaluację projektów i proces sprzedażowy.  Zaczęłam i skończyłam roczną Szkołę Konsultantów i Trenerów Zarządzania „Matrik” – wyjątkowy program rozwijania kompetencji konsultingowych i trenerskich zaadaptowany z krajów anglosaskich. Rozwijałam skrzydła.  Cieszyło mnie, kiedy widziałam, jak ludzie, których szkoliłam odzyskują spokój, rozpoznają swoje talenty, rozwijają kompetencje.

Pierwsze oznaki wyczerpania – frustracja
Pewnego dnia, jadąc na jedno ze szkoleń, zaczęłam zjeżdżać z prawidłowego pasa ruchu na przeciwległy. Wybudził mnie turkot opon, które docisnęły powierzchnię linii oddzielającej dwa pasy. Dźwięk ten był dla mnie sygnałem ostrzegawczym wzywającym do refleksji. Z perspektywy czasu widzę, że był to swoisty dzwonek uważności, który pozwolił mi osadzić się tu i teraz, odnaleźć wygodę w moim zmęczonym ciele oraz spowodował zadanie sobie pytania: co ja właściwie robię i czy aby na pewno chcę dalej tak żyć?! Równolegle do pogłębiającego się wyczerpania i poczucia „nadodpowiedzialności” zaczęłam dostrzegać minusy mojej pracy.

Oddech
Jechałam lokalnym autobusem już drugą dobę. Górzysty krajobraz drogi prowadzącej do Ladakh –Małego Tybetu na północy Indii był wystarczającą gratyfikacją braku wygody, duszności w ciągu dnia oraz zimna w nocy. Byłam szczęśliwa. Zdecydowałam się na dwa miesiące samodzielnej podróży. Przeczuwałam, że ten wyjazd będzie wyjątkowy, nie wiedziałam jednak, że spokój odnajdę dokładnie tam – pokonując najwyższą przejezdną przełęcz tej części Himalajów, w praktyce medytacyjnej Vipassany, w bliskości klasztorów buddyjskich i stup, w kontakcie z przyrodą, przy prowadzeniu dwóch nauczycieli Vipassany z San Francisco i byłego mnicha, mieszkańca Leh. Już dzień po powrocie, gdy w białej koszuli miałam prowadzić kolejny projekt superwizyjny dla pracowników banku, wiedziałam, że nigdy nie będzie jak wcześniej. Chciałam realizować swój potencjał w kontekście, który będzie dawał mi więcej swobody i wolności w zgodzie z moimi wartościami i w kontakcie z tym, co dla mnie naprawdę ważne. To był moment, w którym zaczęłam klarownie rozróżniać, co jest „moje”, a co nie jest „moje”. Oraz definiować, z czego rezygnuję, od czego odchodzę – oraz na co decyduję się uznać za „priorytet” w moim życiu. Czas mówienia „nie” temu, co mi nie służyło oraz „tak” temu, co mnie wzmacniało i rozwijało.

Specjalizacja
Otrzymałam propozycję współtworzenia projektu Akademia Mistrzów Treningu. Byłam odpowiedzialna za tworzenie wybranych modułów szkoleniowych, prowadzenie szkoleń i superwizji. Pomagałam innym odkrywać i rozwijać swój potencjał oraz kompetencje  w ścieżce trenera i szkoleniowca. Ta zmiana umożliwiła mi realizowanie moich autorskich pomysłów w konsultacji z innymi doświadczonymi trenerami i trenerkami. Odczułam wolność i spójność z tym, kim jestem. Tutaj zdecydowanie bardziej byłam sobą.

Z perspektywy czasu – myślę, że sam projekt AMT transformował  ludzi na bardzo głębokim osobistym poziomie, i z tego miejsca wychodzili oni do swoich ról zawodowych / biznesowych – do swojego „życia”. Jestem wdzięczna osobom, od których mogłam się wtedy uczyć. Perspektywa „wychodzenia do świata z miejsca serca i autentycznej siebie” stała mi się bardzo bliska.

Miłość do siebie, innych i świata – bliżej siebie, bliżej innych ludzi
Najlepsze, co spotkało mnie w kilkuletnim okresie życia w Krakowie, to kontakt z praktyką buddyjską. Zaczęło się od kursu uważności Mindfulness Spiritual Emergency, prowadzonego przez Catherine G. Lucas. Osiem tygodni ćwiczenia uważności oddechu, świadomości ciała, uprzejmości wobec siebie i innych, świadomej obserwacji swoich myśli, odczuć w ciele – bez oceny. Ćwiczenie świadka, ćwiczenie odczuwania zmysłami rzeczy takimi, jakie są, bez interpretowania, emocjonalnego reagowania. Piękny i ciekawy czas, który otworzył mnie na to, by mniej gonić za tylko i wyłącznie przyjemnością, odnajdywać się w różnych sytuacjach z uważnością na siebie i innych. Czas, który zainspirował mnie na kolejne lata. Kilka miesięcy po zakończeniu kursu pojechałam na pierwszy retrit z sanghą krakowską (grupą praktykującą buddyzm). Nie wiedziałam jeszcze wtedy, że wyjazd ten zainicjuje kolejne dwa i pół roku systematycznego studiowania buddyzmu, wyjazdy retritowe z ludźmi do Niemiec i Wielkiej Brytaniim którzy niedługo potem stali się moimi bliskimi przyjaciółmi.  Zaczęło się coś bardzo, bardzo dobrego i pięknego.

Transformacja przez kryzys
Słyszę podziękowania i gratulacje. Kilkanaście osób po kolei podchodzi do mnie, wyraża wdzięczność i z uśmiechem, na wysokiej energii, wychodzi z sali. Zakończyłam właśnie jeden z transformujących warsztatów w ramach corocznej Konferencji Coachingowej w Krakowie. To, co mnie zaskakuje, to brak radości z tego, co się właśnie wydarzyło. Nie wiem czemu, ale nie podzielam entuzjazmu uczestniczek, całość sali odbieram w kolorach szarości. Brakuje mi energii, jaką miałam wcześniej. Półtora roku później wiedziałam już, że powyższe symptomy były oznaką nadchodzącej depresji – czasu spotkania się ze sobą w bólu, w którym dotykasz nieznanego po to, aby lepiej zrozumieć i pokochać siebie. Czasu, który wymusza, abyś poznała swoją historię i spotkała się ze sobą w tym, co trudne, co było „gdzieś przykryte” pod spodem. Czasu,  w którym odkrywasz to, co prawdziwe. Czasu, który jest po to, abyś rozpoznała, kim jesteś, podążyła za sobą bez kompromisów oraz pokochała siebie jeszcze bardziej.  Przeprowadziłam się z powrotem do rodzinnego miasta, gdzie po kilku „próbach” – odnalazłam wyjątkową psychoterapeutkę, które pomogła mi przejść przez cały ten proces: 2,5 roku konkretnej „pracy”.  Żywioł wody i piasek wybrzeża Bałtyku od dzieciństwa mi towarzyszyły i tym razem znów okazały się przyjazne i wspierające. W tym czasie pogłębiłam moją praktykę duchową i zaczęłam rozumieć, że ból, cierpienie, kryzysy, trudności, wyzwania, których doświadczamy dają nam szansę na to, abyśmy powrócili do siebie i odbudowali się jako bardziej samodzielni, dorośli, kochający.  W tym czasie okryłam taniec, kontakt z końmi, zbliżyłam się jeszcze bardziej do natury. Zaczęłam rozumieć, że podlegamy w naszym życiu cyklom – nie tylko psychologicznym, ale też energetycznym i duchowym. Że jesteśmy częścią większej całości. Że kryzysy wydarzają się, są „bardzo wymagające”, ale zarazem są szansą na uaktywnienie ogromnej siły i mocy.

Ugruntowanie
W związku z tym, że w ostatnich latach ukończyłam kurs Japońskiego Masażu Shiatsu, decyduję się przełożyć moją wiedzę i umiejętności na konkretne działania. Praktykowanie shiatsu to coś więcej niż dawanie masażu. Pracuję na poziomie energetycznym, pomagając innym zrelaksować się i puścić napięcie z ciała. Japończycy nazywają shiatsu „sztuką dotyku z serca”. Podczas realizacji zabiegu bardzo ważne jest osadzenie bodyworkera (bodyworkerki), klarowność umysłu, koncentracja i intencja. Czułam wdzięczność, że mogę pracować w doskonałych warunkach, ze świadomymi ludźmi, którzy otrzymują uzdrawiający dotyk.  Shiatsu to moja droga do zdrowia, do spokoju i do siebie. Odkryłam, że mam „dłonie”, które wiedzą, w jaki sposób dawać zasilający, leczący dotyk. Odpowiednie szkolenie i systematyczna praktyka wzmocniły mnie i zaczęły przynosić bardzo wymierne efekty.

Coaching z serca
Samoistnie zaczęłam wracać do zawodu.  Klienci i klientki same zaczęły się pojawiać w mojej przestrzeni. Przeważnie były nimi kobiety liderki oraz specjalistki, które potrzebowały zbalansować swoje życie osobiste i zawodowe lub dotrzeć do swoich zasobów, zrozumieć „kim są” i czego potrzebują dla siebie, aby były szczęśliwe i zadowolone z siebie.  Jakość kontaktu z klientkami i  efekty naszych spotkań pokazały mi, że jestem już „inną, nową coachką” –  „nową Martą”. Tak powstała praktyka Senta Coaching.

 

7 Kroków Ku Sobie
Koniec wakacji 2017r. Kończymy siódme spotkanie warsztatowe z serii, która odbyła się w ciągu lipca i sierpnia w Laboratorium Innowacji Społecznych w Gdyni. Jestem wzruszona i zadowolona. Widzę duże zmiany życiowe u poszczególnych osób w grupie. Równocześnie prowadzę indywidualne procesy coachingowe dla kolejnych osób. Jako coachka jestem na swoim miejscu. Niosę konkretną wartość innym i zarabiam na tym pieniądze. Stworzyłam  autorski Pogram 7 Kroków ku Sobie©, który pomógł zmienić życie ponad 100 osobom.

Wyspy Kanaryjskie

Decyduję się wyjechać na zimę do Hiszpanii. Ciepło słoneczne otula mnie na jednej z plaż na Grand Canarii. Wydaje się, że moje marzenie spełnia się: pracuję online jako life-coachka, i spędzam czas w naturze. Czyli robię, to co kocham. Podczas kolejnych miesięcy, okazuje się jednak, że zaczynam mieć problem z kręgosłupem. Życie na dzikiej wyspie La Palma jest przepełnione pięknymi dniami, podczas których spaceruję wśród wulkanów, odpoczynkiem na plaży – wsłuchując się w szum oceanu oraz satysfakcjonującą pracą online. Opuszczam Wyspy Kanaryjskie  z bólem pleców. Natomiast z ciekawością skierowałam się do innej części Hiszpanii.

Walencja

Dynamiczne miasto, o nowym dla mnie zapachu. Z jednej strony czułam kwitnące na wiosnę kwiaty, z drugiej strony nieprzyjemne opary wydobywające się z czeluści kanalizacji. Tutaj postanawiam zatrzymać się, żeby pocieszyć się ciepłem Hiszpanii, zanim wrócę na lato do Polski, oraz aby praktykować medytację w ośrodku związanym z moją szkołą buddyzmu. Czas życia w Walencji jest bardzo bliski memu sercu. Tutaj poznaję moje dwie nowe, drogie przyjaciółki: Yolandę i Candelę. Prowadzę webinary oraz sesje online dla osób z Polski. Zarazem mam dostęp autem do niesamowitych plaż na Costa Blanca i nieodległych gór w Andaluzji. Przyjaciółki z Polski odwiedzają mnie. A ja zaczynam pracować z bólem w moim kręgosłupie: rozumiejąc coraz bardziej jego fizyczną, anatomiczną i energetyczną strukturę. Pomaga mi w tym osteopata, traumatolog oraz mój drogi kolega lekarz medycyny chińskiej z ponad 20 letnim doświadczeniem.

Gdynia i zanurzenie się

Jest czerwiec 2019 – wracam do kraju do mojego mieszkania w Gdyni. Zieleń drzew widzianych z mojego tarasu sprawia, że czuję się dobrze. Wiem, że zależy mi teraz skorzystać z polskiego lata. Przede mną bardzo ważny retrit medytacyjny w Wielkiej Brytanii i czas odwiedzin przyjaciół.  Jesień i zima będą tutaj: praca z kręgosłupem i powrót do pisania mojej książki. Mój kot Inti cieszy się, że wróciłam z „wojaży”.

Holistycznie 

Po 2 latach pracy on-line, głównie  z kobietami, zaczynam organizować warsztaty dla kobiet w Trójmieście.

2021 / 2022 rok to czas otwarcia gabinetu w Gdyni Orłowo, gdzie pracuję z ciałem, umysłem i duchem.

Pracuję z liderkami, specjalistkami, przedsiębiorczyniami, pomagając im odblokować to, co powstrzymuje je przed realizacją tego, czego dla siebie pragną w życiu zawodowym i osobistym.

Poprzez pracę z ciałem, wspieram je w profilaktyce zdrowia, redukcji stresu oraz w ich osobistej i duchowej transformacji.

Towarzyszę im w czasie „przejścia” – pożegnania starego i otworzenia się na „nowe”.

Wspieram  w osadzeniu ich w swoich zasobachodzyskaniu energii życiowej i połączeniu się z ich żeńską energią, po to aby mogły swobodnie i naturalnie wyrażać siebie w swoim życiu zawodowym i osobistym.

Zapisz się na sesję coachingową Intro online

Cele sesji intro:
  • pogłębiamy sytuację, w której jesteś
  • rozpoznajemy twoje potrzeby
  • otrzymujesz ode mnie informację zwrotną
  • poznajesz mnie jako coacha
  • wychodzisz z wartością dodaną

Koszt sesji: 200,00 zł

© 2018 SentaCoaching - Wszelkie prawa zastrzeżone